Na początku był dotyk

Dzięki codziennym zabawom z rodzicami, ich pieszczotom, piosenkom, jakie nucą, w główce maleństwa powstaje mapa jego umysłu.
/ 16.03.2006 16:57
Za każdym razem, gdy bierzesz na ręce swoje maleństwo, gdy je całujesz, karmisz, gdy doń przemawiasz, oddziałujesz na jego zmysły. Z miłością zajmując się dzieckiem, nie tylko pokazujesz mu, jak bardzo je kochasz, nie tylko obdarowujesz je poczuciem bezpieczeństwa, ale także stwarzasz mu najlepsze warunki, by mogło zdrowo się rozwijać, aby jego mózg prawidłowo się kształtował.

Każda Twoja czułość, każda Twoja reakcja na wołanie dziecka o uwagę dostarcza jego zmysłom bodźców, które aktywizują mózg. A w mózgu niemowlęcia, pod wpływem rozmaitych bodźców ze świata zewnętrznego, tworzą się wciąż nowe połączenia nerwowe. To synapsy odpowiedzialne za przekazywanie informacji między komórkami nerwowymi – a więc także za sprawne myślenie. Im więcej uwagi poświęcasz maleństwu, tym bogatszy jest świat jego pierwszych doznań, i dzięki temu Twoje dziecko może się wszechstronniej rozwijać.
Nie chodzi wcale o to, by zarzucać maluszka masą kolorowych zabawek, by nieustannie i bez wytchnienia edukować go już od kołyski – tak naprawdę można by wspaniale i mądrze wychować dziecko zupełnie bez pomocy zabawek.

Pokarm dla umysłu
Pożywką niezbędną dla rozwijającego się mózgu nie są wcale plastikowe grzechotki czy piszczące kaczki z gumy, ani nawet wielofunkcyjne stoliczki, które migają i dzwonią – choć oczywiście mogą być one urozmaiceniem dla dziecka, angażującym uwagę i pobudzającym ciekawość. Jednak ważniejsza od nich jest Twoja pełna oddania i miłości bliska obecność, nastawiona na mądre zaspokajanie potrzeby nowych doznań.

Rozwój mózgu w tym pierwszym okresie życia można porównać do rozrastania się młodego lasu, kiedy to sadzonki (synapsy) pną się w górę i wypuszczają na boki wciąż nowe gałązki. A wszystko, co robią rodzice, to, co dzieje się wokół dziecka i nań oddziałuje, to, co maluch słyszy, czuje, czego dotyka i smakuje, jest tego lasu podlewaniem. Zapewnia wrażenia, dzięki którym mapa umysłu małego człowieka staje się coraz bardziej urozmaicona i bogata.
Dlatego to takie ważne, żeby z uwagą i oddaniem pielęgnować maluszka. Nie jest to łatwe, bo każde niemowlę wprost rwie się, by zaangażować do działania wszystkie zmysły: domaga się noszenia, chce słyszeć głos mamy, dotyka rączkami swojego ciała, przygląda się twarzom najbliższych. W ten sposób nie tylko poznaje świat, ale także dba, nieświadomie, o swój rozwój umysłowy. Ono wie, co jest dla niego najlepsze, i daje Ci znać, co powinnaś robić, by mu w tym pomóc.

Cud w kołysce
W pierwszych miesiącach po narodzinach kształtowanie mózgu przebiega najintensywniej. W tym czasie synapsy powstają w zawrotnym tempie 1,8 miliona na sekundę, a kora mózgowa, nim upłynie rok, potraja swą grubość! Te procesy zachodzą w mózgu każdego zdrowego dziecka, niezależnie od tego, jak bogate jest jego otoczenie. Ale nie przez przypadek maluchy pozbawione urozmaiconego środowiska i miłości w pierwszym okresie życia, wychowane w sterylnych pomieszczeniach domów dziecka, gdzie z rzadka tylko ktoś obdarza uwagą, rozwijają się słabiej. Już na starcie są w gorszej sytuacji, gdyż ich zmysłom brakuje pożywki, by rozwinąć pełnię możliwości.
Tego cudu, jakim jest rozwój mózgu u progu życia, nie da się później powtórzyć. Mózg już nigdy nie będzie tak elastyczny i podatny na kształtowanie, jak we wczesnym dzieciństwie. Straty trudno będzie nadrobić, za to korzyści płynące z czułej opieki i uwagi poświęcanej dziecku pozostaną z nim na zawsze.
A więc kołysz, pokazuj, śpiewaj, pozwól maleństwu poznawać świat wszystkimi zmysłami... Dbając o nie i kochając je, pomagasz mu stawać się coraz mądrzejszym. Kształtujesz podstawy, które w przyszłości pozwolą dziecku w sposób harmonijny osiągać maksimum jego intelektualnych zdolności.

Monika Krawiecka